Kolejny dzień z życia ogródkowej ekipy

Dziś pracowaliśmy  w duecie z Kasią. Zaczęliśmy od podlewania dotychczasowych roślin preparatem EM, który dostałem od znanego bębniarza Słomy. Podlewaliśmy bratki pod Pawiarnią i (a także rosliny pod 11 i 7 -rosną dobrze). Dzieciaki są przywiązane do określonych roślinek, na przykład chcą by więcej preparatu poszło na ich słonecznik, a nie ten z lewej. Potem na placyku pod Pawiarnią zasialiśmy w doniczkach nasiona. Uczestniczyła w tym gromadka 4 dzieciaków: Anetka, Wiola, Oskar, Oliwka plus okazjonalnie inne, takie dzieci „doskokowe”. Dzieciaki dostały po doniczce na koniec, a reszta doniczek została w klubie i będziemy je przesadzać jak wykiełkują. W pewnym momencie pojawił się pan z małymi szczeniakami  i dzieciak i pobiegły do piesków i znikły nam na trochę, jednak piesek to ciekawsza sprawa niż rośliny. Oczywiście takie atrakcje jak schowanie nasion czy kłótnia o doniczki, albo duszenie się pod drodze następowały, ale raczej „lightowo” było. Były też dyskusje, komu mam pozwoli hodować kwiatka, a komu nie. Na koniec dzieciaki podpisały doniczki markerami by nie było wątpliwości czyje są kwiaty…

 

Piotr i Kasia